Danish Crown optymalizuje i inwestuje w wykończenie
Rynek duńskiego przemysłu trzody chlewnej szybko się zmienia. Aby zwiększyć konkurencyjność, Danish Crown wdraża zatem np. program działań mających na celu redukcję kosztów, a jednocześnie koncentruje się na produkcji boczku w Wielkiej Brytanii i wejściu na rynek kalifornijski, gdzie obecnie stawiane są wyższe wymagania w zakresie dobrostanu zwierząt.
Zmiany w niemieckiej branży trzody chlewnej odbijają się na Koronie Duńskiej. Mniejsza ilość tuczników przeznaczonych do uboju podnosi cenę prosiąt w Niemczech, w związku z czym niemieccy tucznicy dobrze płacą za prosięta duńskie. Oznacza to, że obecnie z Danii eksportuje się więcej prosiąt niż poddaje się ubojowi w Danii.
Rozwój ten oznacza, że Korona Duńska musiała dostosować swoje moce produkcyjne. Na przykład rzeźnia w Sæby, w której w zeszłym roku ubito ponad dwa miliony świń, została zamknięta w czerwcu. Dalsze środki przyniosą oszczędności w wysokości 2023 miliarda DKK w latach 2024 i 1,5.
Imperatywem zwiększenia przychodów jest rozwój firmy i zwiększenie udziału wyrobów rafinowanych. Większość sprzedaży stanowi obecnie mięso surowe, udział produktów rafinowanych wynosi jedynie 19%. Jais Valeurs pracował wcześniej w firmie Arla, gdzie poziom wykończenia wynosi 80%. Jego zdaniem możliwości awansu w łańcuchu wartości tkwią w klientach i rynkach, na których Korona Duńska jest już duża.
Przykładem tego jest inwestycja Danish Crown w nowy zakład produkcyjny w Wielkiej Brytanii, w którym przetwarza się duńską wieprzowinę na boczek. Kraj ten jest zdecydowanie największym europejskim rynkiem boczku i istnieją dobre możliwości wzrostu.
Kalifornia oferuje kolejną szansę na rozwój, ponieważ stan ten nałożył niedawno bardziej rygorystyczne wymagania dotyczące dobrostanu zwierząt.