Wasabi podbija półki supermarketów

Niektórzy lubią ostry

Przyjaciele sushi i innych specjałów kuchni japońskiej od dawna znają jasnozieloną, pastowatą masę. I doceniają ich pikantno-aromatyczną ostrość, nawet jeśli sprawiają, że niektóre z nich mają mrowienie w nosie, a może nawet łzy w oczach. Mówimy o Wasabi. Od pewnego czasu przemysł przekąskowy odkrył także zieloną ostrość: czy to w chrupiącej powłoce orzechów, suszonego groszku, czy ostatnio także na chipsach ziemniaczanych. Wasabi już dawno przyćmiła staromodne papryki. Ale kto lub co to jest wasabi? I wszędzie, gdzie wasabi jest na nim zbyt wasabi?

Wasabi jest pionowo rosnącym liściastym kłączem rośliny z rodziny chryzantem. Jego popularna nazwa „chrzan japoński” jest zwodnicza, ponieważ chrzan jest w przeciwieństwie do Wasabi do podziemnego rosnącego korzenia. Powszechne dla obu jest powodem ich ostrego smaku. Odpowiedzialne za to są lotne oleje gorczyczne, tzw. Izotiocyjaniany.

W jego rodzinnej Japonii, wasabi podaje się również świeżo starte. W tym kraju jest zwykle dostępny tylko w postaci proszku lub pasty. Roślina jest wymagająca: rozwija się tylko w płytkiej, płynącej wodzie, nie lubi jej zbyt ciepłej lub zimnej, nie dostajesz bezpośredniego światła słonecznego. Utrudnia to uprawę i podnosi cenę. Dlatego podczas zakupów zawsze należy być sceptycznym: prawdziwe wasabi ma swoją cenę. Jeśli produkt jest za tani, to prawdopodobnie podróbka - sprytna mieszanka chrzanu, musztardy i sztucznych barwników. Spojrzenie na listę składników wyjaśnia. A propos listy składników: Warto też przyjrzeć się bliżej przekąskom wasabi. Ponieważ czasami produkty nie zawierają prawdziwego wasabi, a jedynie aromaty - nawet w przypadku, gdy termin „wasabi” jest częścią opisu handlowego, np. „Groszek wasabi”. Zgodnie z niedawnym orzeczeniem Sądu Okręgowego w Monachium jest to oczywisty przypadek oszustwa konsumentów. Zdaniem sędziów z Monachium umieszczenie na liście składników wzmianki o „smaku Wasabi” nie mogło zapobiec oszukaniu konsumenta.

Źródło: Bonn [pomoc - Dr. Christina Rempe]

Uwagi (0)

Nie opublikowano tu jeszcze żadnych komentarzy

Napisz komentarz

  1. Dodaj komentarz jako gość.
Załączniki (0 / 3)
Udostępnij swoją lokalizację